...nie-mobilni też mają niedobrze.
Jeszcze wczoraj pisałem o tutejszej zimie a tu dziś od rana nastąpił atak... wiosny. Z rana trochę nawet popadało a temperatura skoczyła do 8 stopni powyżej zera. Z tego co widzę, to wszystko zmierza w zupełnie przeciwnym kierunku niż w Polsce, gdzie spodziewane są mróz i opady śniegu. Ale ja tu o pogodzie i o ataku wiosny, kiedy w Korei nastąpił znacznie poważniejszy atak, o którym poinformowano dzisiaj rano. I nie był to bynajmniej atak tych z północy ale atak na kasę. Okazało się, ze wykradziono dane bankowe i osobiste 10-17 milionów posiadaczy kont bankowych i kart kredytowych w tym numery kont, kart kredytowych, telefonów, adresy domowe i zakładów pracy. O skali tego procederu świadczy fakt, że w Korei funkcjonuje ok 20 milionów kart kredytowych. Czyli aferą została dotknięta większość ich posiadaczy. Jest to już drugie tego typu zdarzenie w ciągu ostatniego czasu. Pod koniec ubiegłego roku wyciekły bowiem dane 130 tysięcy klientów Citibank Korea i Standard Chartered Bank Korea. Obecna afera zaczęła się od wykrycia przestępstw finansowych dokonanych przy użyciu telefonów komórkowych. Dziś rano już "spadły" pierwsze głowy w postaci głównych menadżerów zamieszanych banków i instytucji finansowych, którzy nie omieszkali wcześniej publicznie przeprosić za zaistniałą sytuację. Zwykli ludzie natomiast zamiast słuchać głupot, kierowani swoją mądrością, rzucili się do banków aby jak najszybciej unieważnić lub wymienić karty i zmienić piny. Nikt na razie nie wie jaki wpływ będzie to miało na gospodarkę kraju. Przecież tutaj nawet za gazetę płaci się kartą a trzeba wymienić nie tysiące ale miliony kart. Tak się zastanawiam, jak to banki robią wszystko aby ułatwić złodziejom dostęp do naszych pieniędzy (bank w komórce, bank w komputerze itp.). Może jednak tradycyjny "bank ziemski" w postaci słoika twist-off i dziury wykopanej na 15-tym kilometrze drogi na Ostrołękę przy 7-mym słupku, czwarta brzoza na prawo jest pewniejszy (chyba, ze nas z kolei namierzy satelita NSA i agenci mocarstwa pozbawią nas oszczędności).
Publiczne przeprosiny za aferę. |
W końcu rodacy (a właściwie ich elity) z północy też muszą czymś płacić za swoje zachcianki :)
OdpowiedzUsuńCi z północy dokonali cyber-ataku na system jednego z tutejszych banków jakieś dwa lata temu. Obecnie główny podejrzany to tymczasowy pracownik jednej z firm obsługi kart kredytowych. Łącznie wyciekło 107 milionów danych liczac jeden adres czy jeden numer karty jako 1 dana.
OdpowiedzUsuń